Kto i jak będzie świętował Noc Kupały?

Najpierw wzywamy boga ognia Swarożyca. Potem następują modlitwy do Matki Ziemi Mokoszy, wreszcie wzywamy boga wojny i gromów Peruna – opowiada Joanna „Żywia” Gacparska*, kapłanka, prowadząca starosłowiańskie obrzędy.

 

joanna_gacparska

 

Newsweek.pl: Wy świętujecie Noc Kupały, chrześcijanie Noc Świętojańską. Kto od kogo ściąga? 

Joanna Gacparska: Chrześcijaństwo zaanektowało Kupałę i nazwało ją Nocą Świętojańską. Elementy, takie jak puszczanie wianków na wodę przez dziewczęta, skakanie przez ogień, czy szukanie kwiatu paproci, zwanego dawniej Kwiatem Perunowym, są ewidentnie zapożyczone z dawnych obrzędów słowiańskich. U Słowian przed przyjęciem chrześcijaństwa to było święto żywiołów ognia i wody, a także słońca, Matki Ziemi, urodzaju i płodności.

Newsweek.pl: Płodności, czyli także współżycia?

Joanna Gacparska: Jak pisał w swojej relacji z wyprawy do krajów słowiańskich ibn Jakub [podróżnik i kronikarz żydowskiego pochodzenia, handlował z plemionami słowiańskimi - przyp. red.], Słowianie mieli dość restrykcyjne zasady moralne w sferze seksualności, jeśli chodzi o małżeństwa. Wprawdzie seks przedmałżeński był dopuszczalny, obwarowany restrykacjami obyczajowymi. Po zawarciu związku małżonkowie byli zobligowani do zachowania wierności. W szczególności dotyczyło to kobiet. Wentylem psychologicznym dla surowych norm obyczajowych dla panien i kawalerów była właśnie Noc Kupały. Podczas wesołego tańca i pieśni, wspólnego skakania parami przez ogień i późniejszych poszukiwań kwiatu paproci dochodziło do swobodnego kojarzenia się par. Przesąd związany z przynoszeniem dzieci przez bociany brał się być może stąd, że na wiosnę, właśnie 9 miesięcy po Kupale, rodziło się najwięcej dzieci, w tym samym czasie kiedy boćki powracają z ciepłych krajów.

Newsweek.pl: Czy w organizowanych przez Państwa obchodach może wziąć udział każdy?

Joanna Gacparska: Na Noc Kupały zapraszamy każdego, kto chciałyby zobaczyć, jak wyglądała obrzędowość i wiara naszych przodków, usłyszeć inkantacje do dawnych Bogów, zobaczyć składanie ofiar z miodu pitnego i kołacza w podziękowaniu za słońce i deszcz, także w intencji obfitych plonów jesienią.

Newsweek.pl: A kto będzie składał te ofiary? Kim są współcześni poganie?

Joanna Gacparska: My sami nie określamy siebie mianem pogan czy neopogan, lecz rodzimowierców lub słowianowierców. Wyznajemy bowiem wiarę dawnych Słowian. Określenie „poganin” miało raczej pejoratywny wydźwięk. Pochodzi od łacińskiego słowa paganus, oznaczającego mieszkańca wsi, który, jako schrystianizowany później niż mieszkańcy miast, często pozostawał dłużej wierny dawnym bogom.

Rozmawiała: Marta Staniszewska   http://spoleczenstwo.newsweek.pl/


Tags: ,